czwartek, 27 stycznia 2011

Środki komunikacji, czyli jak podróżować by nie zginąć; cz.1

Oczywiście POCIĄGiem. Jeżdżą z częstotliwością 5-35 min (mój co 30 :/) w zależności od pory dnia i linii (których jest 3). W nocy nie jeździ, więc po imprezie zawsze trzeba łapać na mieście rikszę lub inną taksówkę i czasem słono zapłacić (pamiętać! Mięć ze sobą w towarzystwie przynajmniej jedną trzeźwo myślącą osobę znającą teren).

Wracając do pociągów, jest on podzielony na 2 kategorie: 1 i 2 klasa. Każda ma dodatkowy podział na wagony „normalne” i „kobiece”. W drugiej klasie jest też wydzielony kawałek wagonu dla niepełnosprawnych i osób z rakiem. Co nie oznacza, że jest jakoś przystosowany by się łatwiej wsiadało czy było więcej miejsca w środku (wręcz przeciwnie jest zwykle bardzo wąsko, bo za mało osób z tego korzysta, wg zarządzających pociągami).

Zwykle pociągi mają po 9-12 wagonów z czego ok 3 dla kobiet. Te zatrzymują się z wyznaczonych i stałych miejscach, więc wystarczy rozejrzeć się za znaczkami na peronie lub poszukać tłumu oczekujących kobiet.

Klasy jakoś specjalnie się nie różnią między sobą. Podstawowe różnice to:

1. Wygoda ławek – I klasa miękkie, z materiałowym obiciem, przez które po godzinie jazdy pot ścieka strużkami po plecach. II klasa drewniane – twarde.

2. Tłok – I klasa zwykle mniej zatłoczona ze względu na różnice cenowe. Choć w godzinach szczytu wszystko jest zatłoczone po równo.

3. Sprzedawcy – przynajmniej do I klasy kobiecej przychodzi ich mniej (bo dla kobiet jest wyznaczony na I klasę tylko jeden rząd siedzeń w wagonie), bo im się to nie opłaca. Jak czasem się któryś pojawi to tylko z sezamkami (lub innymi orzechami w syropie, wielkości tabliczki czekolady) lub innym jedzeniem (vada, samosa i in. O których na pewno jeszcze napiszę).

Za to normalne przedziały to już całkiem inna bajka. Zawsze jest w nich tłoczno. Kobiety podróżują nimi tylko gdy są w towarzystwie mężczyzny (zwykle jak jedzie cała rodzina). Kieszonkowcy zwykle są tutaj mają pole do popisu.

Tyle na razie o transporcie. CDN…

3 komentarze:

  1. Czyli można powiedzieć, że maja TLK ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do pracy jezdze malo zatloczona linia, wagon kobiecy klasy pierwszej. Przynajmniej nogi mozna wyciagnac jak nie ma tlumu i pospac dodatkowa godzinke w drodze do pracy.

    OdpowiedzUsuń