Miejscowy sklep mięsny. Produkty na tyle świeże, że jeszcze gdaczą.
Stoisko z kokosami - idealny napój na kaca i przy innych kłopotach żołądkowych. Cena nie wygórowana - ok 20-25 Rs za szt. W cenie słomka. Po wypiciu soku oddaje się kokosa panu sprzedawcy który rozdłubuje miąższ do jedzenia (łyżeczką jest kawałek łupiny-cóż za ekologia!!)
Jak mięsny to obok warzywniak. Wszystko jest tak ładnie i równiutko poukładane, że stoiska nie powstydziłby się nikt cierpiący na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne.
Stoisko z świeżo wyciskanym sokiem z trzciny cukrowej. Uwielbiam napój i te stoiska!!
Zdjęcie zrobione w drodze na dworzeć Andheri. Stoisko, obok którego przechodzę prawie codziennie. Oczywiście wegetariańskie przekąski typu Samosa czy Vada Pav (ciekawskich odsyłam do google:) )
Ministoisko z papierosami i długimi "wężami" opakowań z tabaką do żucia. Nie trzeba wiele, by mieć tu biznes.
Sprzedawca najpopularniejszego typu obuwia damskiego w Bombaju - chappals. Sama jeszcze ich nie kupiłam, bo nie lubię japonek. I będę się tego trzymać.
A oto kolejne stoisko - o dziwo z ... tabaką. Tym razem wersja medium.
Umieściłam tu 2 fotografie tych stoisk, bo to chyba najpopularniejszy biznes tutaj. Na każdym rogu, ulicy, dworcu. Są wszędzie. A całe chodniki są pokyte czerwoną plwociną z zużytym tytoniem. Hip, Hip Hurra dla gruźlicy!
Jeszcze zapomniałaś o paniach, które chodzą po wagonach dla kobiet w pociągach z przenośnymi kramami pełnymi bransoletek i kolczyków :) te perły i złoto! takie tanie :)
OdpowiedzUsuńbędzie później. Bo za dużo by było na raz
OdpowiedzUsuńMój widok na Tesco jest taki bezbarwny.
OdpowiedzUsuń