środa, 1 czerwca 2011

Dzien Dziecka i Niepodleglosci

Z okazji miedzynarodowego Dnia Dziecka wszystkiego najlepszego dla wszystkich, bo wszyscy jestesmy czyimis dziecmi. W Kenii swietuja za to Madaraka Day, czyli ichniejsze Swieto Niepodleglosci. Ogranicza sie do przemowien prezydenta, parady wojska oraz akrobacji samolotow bojowych. Wszystko mialam okazje zobaczyc w Tv, bo sama uroczystosc byla nudnawa, tak jak mi powiedziano, oraz niebezpieczna dla telefonow komorkowych i portfeli, ktore czesto wtedy zmieniaja wlascicieli.
Ale dzis nie o tym, ale chcialam troche podsumowac wyjazd, bez wdawania sie w szczegoly pracy. Podczas mojego pobytu mialam okazje zjesc kilogramy ugali serwowanego w 2 razy w tyg, fasoli, kukurydzy, domowych chlebkow czapati oraz roznorakich owocow.
Uczestniczyc w co3miesiecznej pogadance na temat bezpiecznego sexu i AIDS. W tym miescu drobna anegdotka: Na pytanie prowadzacego „jakie plyny ustrojowe wyrozniamy w ciele ludzkim?” Padly nastepujace odpowiedzi: slina, zly, pot, sluz waginalny, woda w kolanie.
Na fotografiach cwiczenia praktyczne z zakladania damskiego kondoma.
































Po raz pierwszy tez widzialam na wlasne oczy napady na ludzi na ulkicy i w samochodach. Sama tez padlam ofiara kieszonkowecow – interesujace doswiadczenie, ale wolalabym go juz nie powtarzac.
Udalo mi sie pojechac na safari, poglaskac pare dzikich zwierzat (zyrafy sa przyjemniejsze i fajniejsze niz slonie).
Dowiedzialam sie, ze:
w czasie debaty w Polsce na temat zakupu laptopow dla wszystkich pierwszo klasistow, w Kenii 900tys dziewczynek musi opuszczac szkole na kilka dni w miesiacu, bo nie stac ich na podpaski i podstawowe (dla nas) srodki higieny.
W TV w wiadomosciach uzadzaja regularne pogadanki na temat roznych chorob(tyfus, cholera...).
Najpopularniejsza fryzura tutaj (dla kobiet i mezczyzn) to jezyk lub krotkie wlosy, na ktore latwo naklada sie peruke. Wszystkie te wymyslne i fantazyjnie uplecione warkoczyki wziely sie z braku wody. Zaplata sie je raz na pare tygodni i jest spokoj – czyli ponadto oszczednosc czasu i pieniedzy (bo nie trzeba kupowac tylu kosmetykow).

Po wyborze sedziego najwyzszego (rozmowy kwalifikacyjne byly transmitowane w TV na rowni jak Afera Rywina u nas pare lat temu) urzadzono sonde czy fakt, ze nosi on koczyk w uchu moze go dyskwalifikowac. Wyniki to 55% NIE. Czy to duzo czy malo ocencie sami.
Bylam tez swiadkiem znaczacego wzrostu cen zywnosci i ogolnie wszystkiego. Po czesci za sprawa 10% wzrostu ceny paliwa w ciagu 2 tyg, a takze swiatowych zwyzek na swiatowych rynkach. Podstawa diety – maka kukurydziana – podskoczyla z 70 do 110 kenijskich szylingow za 2kg opakowanie. Nawet ostatnio urzadzili pare demonstracji z tej okazji, wiec nie tylko u was wszystko drozeje. Z tym, ze tutaj dniowka wielu rodzin to 100 Ksh, wiec nie wiem jak sa w stanie wyzywic i utrzymac 5+ osobowa rodzine. Niby mowi sie o biedzie na swiecie, ale nic nie robi takiego wrazenia jak wycieczka do sklepu i porownanie cen do zarobkow.
To tyle z podsumowania. Nie nauczylam sie swahili po za paroma zwrotami grzecznosciowymi, bo wszyscy mowia tu po angielsku (wiec nie mialam motywacji). Nie mam jakis glebokich przemyslen po za tym, ze czasem mozna sie tu poczuc jak na innej planecie, a po 10 min ma sie uczucie, ze jednak wszystko jest takie samo jak w domu. Moze lazenie po gorach natchnie mnie na cos glebszego. O ile nie zjedza mnie lwy po drodze lub „nie rozjada nas czolgi...”. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz